Wiadomości

"Jak pech to pech"

Data publikacji 25.01.2012

Najpierw skradł ze
sklepu 13 szamponów, a kilka godzin później próbował włamać się do
pomieszczenia agencji ubezpieczeniowej. „Operatywny” 41-latek miał pecha i niedługo
cieszył się bezkarnością. Policjanci pokrzyżowali jego ...

Najpierw skradł ze sklepu 13 szamponów, a kilka godzin później próbował włamać się do pomieszczenia agencji ubezpieczeniowej. „Operatywny” 41-latek miał pecha i niedługo cieszył się bezkarnością. Policjanci pokrzyżowali jego plany.  Teraz za swoje wyczyny odpowie przed sądem. Być może taki finał zniechęci go do podobnych pomysłów na przyszłość.

Wszystko rozegrało się w miniony poniedziałek (9.01) i miało swój początek kilka minut po godz.17:00. Wtedy, dyżurny komendy powiatowej w Lipnie przyjął zgłoszenie od kierowniczki jednego z miejscowych marketów o kradzieży 13 szt. szamponów, o łącznej wartości ponad 100 zł. Policjanci, którzy pojechali na miejsce rozpoznali nieuczciwego klienta na nagraniu z monitoringu sklepowego. Kilkanaście minut później zatrzymali poszukiwanego mężczyznę na jednej z ulic miasta. Zatrzymany 41-latek przyznał się do kradzieży, niestety zdążył już „upłynnić” towar. Tego samego dnia, kilka minut po godz. 23:00 policjanci otrzymali zgłoszenie o usiłowaniu włamania do punktu agencji ubezpieczeniowej przy ul. Piłsudskiego. Jak się okazało, włamywacz został spłoszony przez właściciela budynku. Zdążył jednak wyłamać zamki w drzwiach pomieszczenia i uszkodzić futrynę, powodując straty oszacowane na kwotę 1000 zł. Zajmujący się sprawą kryminalni, dysponując rysopisem sprawcy, najpierw trafnie go wytypowali, a we wtorek zatrzymali.   Rabusiem okazał się ten sam 41-latek. Wczoraj mężczyzna opuścił lipnowską komendę po tym, jak usłyszał zarzuty usiłowania włamania. Teraz za swoje niechlubne wyczyny odpowie przed sądem

Powrót na górę strony